Skocz do zawartości

Możdzierz pneumatyczny


Darda

Rekomendowane odpowiedzi

Podczas przeglądania informacji o austriacko - tureckiej współpracy podczas pierwszej wojny (zainspirował mnie Forteca pytaniem o pierwszą bitwie pod Gazą) natrafiłem w sieci na to zdjęcie.
Czy ktoś posiada dokładniejsze informacje o tym moździerzu (zasięg, kaliber, użycie bojowe)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wychodzi na to, że na obu zdjęciach jest to samo - Minenwerfer 12 cm M15. Udało mi się znaleźć kolejne fotki (Forteca, dziękuję za wskazówkę o Monte Grappa)- wynika z nich, że długość lufy mogła być różna (regulowana?).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I wszystko (prawie) jasne: ciśnienie powietrza 35 atmosfer, zasięg do 1100 metrów, obsługa 3 osobowa, ciężar pocisku 4,5 kg (1 kg materiału wybuchowego), szybkostrzelność 2 strzały na minutę. Niejasna dla mnie pozostaje sprawa długości lufy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się że ten mozdzierz też jest tego typu strasznie sie głowiłem po co mu ta butla no i teraz się wyjaśniło :-), zdjęcie zrobie w Budapeszcie przed muzeum historii wojskowości (polecam do zwiedzenia, w niedziele wjazd za darmo :-D)
pozdro Mateusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PRZEPIĘKNA wręcz wiatrówka!!!

Tak na poważnie - zastanawiam się nad celowością tego rozwiązania. Bo tak:
1. Z pewnością łatwość ukrycia stanowiska ogniowego", zwłaszcza w nocy (brak rozbłysku).
2. Stosunkowo cichy wystrzał (choć nie tak znowu cichy!)
3. Uławienie w dostawie amunicji (nie trzeba targać, zwłaszcza w górach, materiałów miotających).
4. Względna lekkość konstrukcji(?)
5. Precyzyjna regulacja zasięgu przy tym samym kącie podniesienia (??)
6. Możliwość stosowania bardziej wrażliwych na wstrząsy materiałów kruszących (???)

Na razie nic więcej do głowy mi nie przychodzi. A może ktoś ma jakieś pewne informacje czym kierowano się, i to po obu stronach frontu, wprowadzając do uzbrojenia te wiatróweczki?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko po trochu, a najbardziej logistyka - z tego co zapamietelem z rozmów z prof. Schaumannem (niedawno niestety zmarłym), to wszystko w góry trzeba było wtaszczyc na własnych plecach, osiołkach, kobietach (snajperzy nie strzelali do kobiet tak często jak do osiołków), rzadko kiedy były dostępne na pierwszej linii kolejki linowe.

Zauważ, że ta wiatrówka" jest skręcana z kilku elementów, też dla łatwiejszego montażu. A prąd do generatora był gratis, kable elektryczne dostarczano do stanowisk w pierwszej kolejności.

Zasieg nie grał roli, w zasadzie chodziło o to, aby wydmuchnąć" pocisk na proiwpołozną stronę góry.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na stronie http://www.historicreproductions.com/restore.htm trafiłem na kolejną wiatrówkę" - tym razem francuską. Wygląda na to, że moda na broń pneumatyczną była powszechniejsza, niż myślałem.
A co do celowości zastosowania, zwłaszcza mniejszych kalibrów, to po namyśle dodam zmniejszone ryzyko wywołania nieplanowanej lawiny podczas zimowych walk w górach - chyba to jednak już mocno naciągane :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta francuska to też chyba górska.

Co do lawin to chyba za mono naciągnięte - generalnie zimą toczono głównie walki minowe (jak w lodowcu Marmolady), a i tak więcej (dużo więcej) ludzi ginęło od odmrożeń, lawin itp. przyjemności niż od kul nieprzyjaciela.

W położonych wysoko fortach wieże pancerne odśnieżano" dopiero na wiosnę, kiedy grubość pokrywy śnieznej spadła poniżej 2 metrów :))))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...
  • 1 month later...
Z tego co pamiętam (lektura) to w wojnie Hiszpańsko - Amerykańskiej (USA), jeden z okrętów amerykańskich uzbrojony był w wiatrówkę" parową, cóś ponad 400mm. I to podobno Polak zbudował. Książka się nazywa Wojna Amerykańsko - Hiszpańska" , autor Piotr Olender.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tym konstruktorem był ppor Zalinsky (Edmund Zieliński), około 1880 roku wpadł na pomysł wyrzucania pocisków dynamitowych przy pomocy sprężonej pod wysokim ciśnieniem pary. w 1887 roku rozpoczęto budowę kanonierki Vesuvius" (wym:77x8x2,7 m) która w części dziobowej miała zainstalowane nieruchomo obok siebie trzy wyrzutnie/działa kal.381 dł.lufy 16,5 m. chrzest bojowy okręt przeszedł w czasie wojny amerykańsko-hiszpańskiej w 1898 roku podczas ostrzału Santiago na Kubie. pociski (115 kg dynamitu) miału olbrzymią siłe wybuchu a jeszcze większe działanie na morale żołnierzy baterii nadbrzeżnych, którzy na ich widok uciekali. zasięg strzału 2800 do 4500 m, czas lotu pocisku ok.12 sekund. w 1902 roku Vesuviusa" przezbrojono w 5 wyrzutni torped, likwidując dynamitowe działa". okręt dotrwał końca I w.ś. ( iezwykłe okręty" Jan Piwoński 1986)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo ciekawsze były projekty i zrealizowanych (8 dział w 4 bateriach) baterii nadbrzeżnych w USA, uzbrojonych w działa pneumatyczne Zalinskiego - 15 calowe M. 1886 i 8 calowe M. 1886 - skasowano je dopiero w 1900 roku - sprzet na lawetach wygląda kosmicznie, nadawał by się do gwiezdynch wojen"

Ciekawostka - imienim Zalinskiego została nazwana jedna z baterii nadbrzeżnych broniących kanału panamskiego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to działo dynamitowe wyglądało.

A chodziło o to, że pocisk dynamitowy wystrzelony ze zwykłego działa najprawdopodobniej eksplodowałby w lufie (za duże przyśpieszenie), więc trzeba go było delikatniej „wydmuchnąć”.

Pojawienie się odporniejszych na wstrząsy materiałów kruszących zakończyło rozwój tych ciekawych konstrukcji. W czasie pierwszej wojny nastąpił krótki renesans wielkokalibrowej broni pneumatycznej – ale o tym było już wcześniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie