Skocz do zawartości

Rosyjskie sprzęty


sza.man

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 55
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi
Ginerus przecieź to filmy sprzedawcy :) Totalna bzdura.

Poszukaj lepiej filmów użytkowników, żeby się przekonać, że ich osiągi w ternie sa całkiem normalne.

AKA wykorzystuje nowe procesory ATXMEGA i SAM7 (jak inni) ale w kwestii rozwiązań ogólnych nie wyprzedza ani o milimetr zachodniej konkurencji.

Ich wcześniejsze detektory, pod względem technicznym, miały dużo wspólnego z Whites MXT - wykorzystywały nawet ten sam przetwornik ADC.

Pozdrawiam
TAKTYK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W każdym razie ja jestem zaskoczony poziomem wykonania. Spodziewałem się PCB malowanego czerwonym lakierem (łzy lecą z oczu przy spawaniu"). A tu proszę - SMD, zielona soldermaska, kontroler atmela. No nie spodziewałem się.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wprowadzenie towaru na obszar UE (podobnie jak rodzima produkcja) wymaga aby ten sprzęt był zgodny z normami polskimi (czyli także unijnymi). Musi mieć odpowiednie badania i materiały (np obecnie absolutnie nie może być lutowany ołowiowo - najczęstsze wykroczenie).
W UE odpowiada za to producent, albo IMPORTER jeśli towar pochodzi spoza UE.
Wprowadzenie towaru niezgodnego z normami, jeśli to zostanie W RAZIE POTRZEBY wykazane (co jest b. łatwe), kosztuje na dzień dobry 100.000PLN + obowiązek ściągnięcia całego towaru z rynku celem utylizacji. Innymi słowy, taki biznes idący na skróty i nielegalnie konkurujący z wyrobami certyfikowanymi (bezpiecznymi), mógłby doprowadzić do ruiny finansowej większość handlarzy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taktyk ja wiem i śmieszą mnie takie filmiki ale inni może niekoniecznie więc dzięki za wyjaśnienie.Rosjanie od dawna zrzynali i nic dziwnego że White's coś im pasował.Rosyjskie różne 100% konstrukcje owszem były ale nie wszystkie.A niepodważalny projekt to sierp i młot na czerwonej gwiezdzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co można wyczytać na rosyjskich forach, firma AKA,to nie jest jakaś ta manufaktura. Najwyraźniej firma projektuje i produkuje rozmaite produkty elektroniczne od lat - między innymi jakieś radiotelefony i pomiarówkę. Od dawna denerwował mnie uski montaż" elektroniki i egzotyczne podzespoły, ale generalnie - były urządzenia, które cieszyły się na prawdę dobrą marką w wielu krajach. Sam do dziś używam ruskiego generatora w.cz. do 360MHz i nawet na najwyższych zakresach trzyma częstotliwość jak drut", czego nie dało się powiedzieć np. o produktach ELPO, które jeździły już nieco powyżej 100MHz. I wbrew pozorom mają sporo własnych, niezżynanych projektów. Nie wiem jak inni, ale ja byłbym daleki od negatywnych ocen tego sprzętu przed pomacaniem go. Ruska elektronika potrafi mile zaskoczyć możliwościami. Gorzej bywało z wykonaniem...Ale też nie ma reguł.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o ruskie zrzynanie, to proponuję taktownie zamilczeć, mając na względzie produkowane w Polsce wykrywacze, które oryginalnością myśli technicznej nie grzeszą.
Mnie,jako użytkownika akurat średnio to obchodzi.
To raz.
Dwa: nie wygłupiajmy się patetycznymi sloganami o 'wprowadzaniu na rynek unijny'.
Nie ta skala handlu.
Gros rosyjskich produktów jest przywożona przez przez osoby prywatne w bagażnikach samochodów i dokładnie tak samo może wyglądać 'import' wykrywaczy.Gdybym mieszkał blisko granicy,sam bym kupił 10 szt. i wystawił na znanym portalu.
W ostatnim czasie w taki sposób są u nas dostępne na przykład świetne rosyjskie pontony.Jako 'sprzedaż prywatna'.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Telewizory rzeczywiście mieli zawsze nędzne, ale już sprzęt pomiarowy, to była zawsze wysoka półka. Robili też bardzo dobry sprzęt nadawczo-odbiorczy KF.
A zrzynają obecnie wszyscy od wszystkich. Gdyby tak nie było, to większość z nas latałaby zapewne do dzisiaj ze starymi Fisherami i ewentualnie niebieskim Whites'em Eagle.
Co do trzymania głupawych standardów unijnych i śmiesznego znaku CE (wprowadzonego Bóg wie po co), jest w Polsce co najmniej kilka firm, nieźle zarabiających na produktach elektronicznych, których właściciele mają w nosie te standardy. Mój znajomy ma choćby taką firmę, działającą w zakresie aparatury laboratoryjnej. Jego produkty można spotkać w wielu szpitalach i na uczelniach polskich. Nie przesadzałbym z tymi regulacjami. No chyba, że w obronie przed złośliwą konkurencją.
Moim zdaniem detektor jest ładnie (jak na ruskie standardy) zmontowany i na ile miałem kontakt z ruską pomiarówką, uważam, że wypisywane parametry" mają prawo mieć odzwierciedlenie w naturze. Tylko jak to potwierdzić? Przydałby się ktoś ze zbędną gotówą i rodziną w Rosji. :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prywatnie albo na lewo sprowadzić, to sobie można co bądź. Tyle że dopiero co zwracałeś się do ludzi zawodowo parających się handlem, przynajmniej tak to zabrzmiało.

To nie jest patetyczne hasło", tylko zasady zdrowej konkurencji które obowiązują wszystkich. Jeśli ktoś narusza zasady, to znaczy że dobrowolnie ryzykuje położeniem głowy pod topór przepisów. Ciebie może to nie obchodzić, ale są tacy których jak najbardziej obejdzie, bo to godzi w ich interesy opierające się na określonych zasadach, narzuconych z góry przez system w którym wszyscy funkcjonujemy.

Co ro ruskich sprzętów - myśl techniczna była na jako takim poziomie, ale na znacznie wyższym była kradzież przemysłowa. Cała ruska elektronika bazowała na technologii zerżniętej z zachodu. Wyjątki nie są mi znane. Wykonanie zaś nigdy nie przystawało do jakości zachodniej, nawet się nie zbliżało. Zaletą była tylko cena.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

P.S.
Prawo można mieć w nosie. Ale tylko do momentu w którym to prawo upomni się o swoje. Wówczas robi się słabo" i najwięksi chojracy miękną.
Są nadal grupy produktów wyłączone z pewnych dyrektyw. Ale tych grup ciągle ubywa. Jeśli chodzi o sprzęt powszechnego użytku, dla ludu, to obecnie jedynym wyjątkiem do lutowania bezołowiowego jest wyposażenie pojazdów, ale wyłącznie fabrycznie zamontowane w pojeździe. Czyli np odbiornik radiowy samochodowy fabryczny jest wyłączony, ale taki kupowany w sklepie RTV, choć również samochodowy, wyłączony nie jest.
Wykrywacze podlegają pod dyrektywę bezołowiową od ponad 2 lat i ten kto się nie stosuje jest na łasce kata, który w każdej chwili może się zamachnąć. I wtedy nie będzie zmiłuj.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obecnie, raczej każdy gotowy produkt elektroniczny" podlega tej dyrektywie o spoinach bezołowiowych". Niestety w konsekwencji mamy gorszą jakość połączeń. Tak w sumie nie jestem przekonany czy produkty amerykańskie, spływające na nasz rynek są spawane" bezołowiowo. Nie zauważyłem spadku jakości w sprzętach elektronicznych, którymi zajmuję się.

Masz rację, mogło tak zabrzmieć, tyle, że po pierwsze trochę bardziej na razie interesuje mnie sam produkt do testów; zaś po drugie - jeśli okazałoby się, że sprzęt jest dobry i są klienci, to można by sprzedawać to w postaci KIT'ów. KIT'y elektroniczne chyba jeszcze nie podlegają tym regulacjom.

Też mi się wydaje, że mogą, ale raczej staram się nie ustosunkowywać do tego. Pochwaliłem się znajomością zjawiska. Na szczęście ze mnie jest nędzny handlarz (nie jestem dość pyskaty i nie mam o sobie super zdania). Producentem tez nie. Ograniczam się do prac projektowych dla takiej firmy, na umowę o dzieło. Wspominałem im trzy lata temu o tych regulacjach, ale ... cóż... nie moje małpy, nie mój cyrk. Ale wiem też, że trochę (ponoć sporo) mniejszych firm w Polsce i w Niemczech tak działa.
Wracając do meritum, to nie wiemy jakie warunki spełnia ten sprzęt. CE nie jest raczej warunkiem koniecznym, a przynajmniej nie wynika to z opisu tego znaku. W razie potrzeby może dojść do komplikacji, ale jeśli produkt nie posiadający tego znaczka CE, w ramach formalnego sprawdzenia spełni wymagane oczekiwania, to żadnych konsekwencji negatywnych nie powinno być. Natomiast jeśli produkt z naszym ulubionym" znaczkiem, nie spełni wymogów (co się zdarza), to i tak skończyć się może na karach, a co najmniej na wycofaniu produktu.
To się zdarza - znalazłem dwa lata temu w necie listę rozmaitych produktów odwalonych w ramach CE, które wcześniej były już w sprzedaży. Kiedyś w ramach jakiegoś kursu o normach i certyfikatach, jakiś facet z polibudy, który prowadził zajęcia, twierdził, że kary finansów i ich wielkość są opcjonalne. tak, więc nie zawsze należy zapłacić, tę wspomnianą ańkę".
Osobiście uważam, że lepsze były normy, funkcjonujące przed tym śmieszny CE, które tak de facto jest nie wiadomo czym, a służy wyłącznie nabijaniu kabzy tym, którzy przeprowadzają owe badania. Jeżeli ta przysłowiowa, zwykła latarka z kawałkiem elektroniki do migotania światła" musi przejść badania na emisje fal, to ... jest to nic innego, jak zwykłe czepialstwo i wyciąganie kasy kieszeni producenta czy sprzedawcy, a w konsekwencji - klienta.
Ruscy byli dobrzy w kradzieżach przemysłowych, ale za to USA w bezczelnym złodziejstwie patentów z innych państw (zresztą do dzisiaj mają w nosie regulacje patentowe innych krajów - poza Kanadą). Świata bardziej etycznym nie uczynimy, ale płynąc z prądem dbamy o rozwój poziomu technologicznego. Te kradzieże, można śmiało nazwać wymianą doświadczeń". :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wykrywacze, nawet te ''zachodnie'' to nie jest sprzęt elektroniczny tej rangi co telewizory czy komputery.
Wg. standardów przemysłowych, wszystkie wykrywacze robione są metodami mniej lub bardziej chałupniczymi.
I ostateczna jakość ich wykonania odbiega od powszechnie akceptowalnych norm dla innych sprzętów.
Gdyby ktoś zobaczył laptopa w obudowie porównywalnej jakościowo do obudowy elektroniki w ACE 250 to by pękł ze śmiechu.
Ale i w znanym z solidności minelabie trzeszcząca i niedoklejona klawiatura membranowa nie jest niczym niezwykłym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety Sza.man, ale niezależnie od skali produkcji należy mieć świadomość pewnych regulacji. W końcu urzędasy unijne mają z tego, za swoje popierdywanie w krzesełka przy biurkach realne dochody. Tylko, skoro sprzedaje się na polskim rynku, np. ruskie samochody, które posiadają też elektronikę stamtąd" i jest to proceder jak najbardziej legalny, to z wykrywaczami też nie powinno być problemów. Mając świadomość ruskich rozwiązań i parametrów urządzeń elektronicznych, prędzej kupiłbym takiego irkuta", niż jakieś ustrojstwo z krainy kawy Turek".
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szaman tutaj racja - jakość sprzętów zachodnich poza nielicznymi wyjątkami znacznie się pogorszyła. W wielu przypadkach mamy do czynienia z jednorazówkami.

Turecki sprzęt IdeL to naprawdę magia na kiju" :)

Wracając do tematu. AKA to firma, która się rozwija a ich wcześniejsze produkty różnią się znaczenie, jeśli chodzi o jakość i design. Poza tym dzisiaj to tez nie jest takie trudne jak kiedyś. Jest lepsza dostępność technologii z zachodu i detektory są uproszczone do minimum. Wymyślony przez nich hodograph ma ponoć źródła w polskich opracowaniach :)

Jeden z najbardziej cyfrowych detektorów na świecie to Deus jest to detektor z bardzo dobrymi osiągami. Jego tor pomiarowy składa się tylko z 3 elementów: przedwzmacniacza, ADC i procesora. Sygnał z sondy jest bezpośrednio podawany na przetwornik dla direct sampling. I każdy producent za chwilę pójdzie tą samą ścieżką. Przez chwilę były podejmowane próby przez Minelab i Whitesa.

I o ile wcześniejsze porównywanie układowe rozwiązań było możliwe poprzez reverse engineering - dzisiaj nie jest to już do wykonania. Będzie się oczywiście liczył jako tako działający detektor i design - w nurcie głównym oczywiście, bo w przypadku wysoce specjalizowanych urządzeń np. dla geofizyków to nie będzie miało znaczenia. Takich jak Geonics i inne. I tak dalej...

Ja uważam, że na każdy produkt trzeba spojrzeć w szerszej perspektywie. Każdy świadomy klient (nie hodowlany :)) Powinien dostrzec przede wszystkim jakość produktu i wsparcie serwisu, które w przypadku niektórych firm, amerykańskich, bułgarskich i innych, jest po prostu na bardzo niskim poziomie.

Jeśli chodzi o design firmy AKA to z taką stylistyką nie wróżę im na zachodzie dużego sukcesu:

http://www.aka-detectors.com/

TAKTYK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie